sobota, 9 lutego 2013

Isana i Ludwik

Nasza wanna błagała o wyczyszczenie już dawno, ale ciężko było ją domyć czymkolwiek. Sprawdzało się mleczko Cif, niebieskie z wybielaczem, ale niedawno odwiedziłam  lokalną drogerię i szukałam czegoś do czyszczenia wanien itp. I znalazłam to:

Kosztowało coś ponad 6 zł. Trochę sceptycznie podeszłam do mleczka w spray'u ale zachęciła mnie niska cena i to że jest to legendarny Ludwik. No i nie zawiodłam się. Wanna "wymłodniała". Mąż powiedział, że żal mu się teraz będzie w niej kąpać. Znikły zacieki z rdzy, z wody i mydła, ogólnie cała zrobiła się biała. Co prawda wanna nie wygląda jak nowa, ale czego się można spodziewać po 30-letnim emaliowanym żeliwie. Zostały wżery w emalii, ale temu zaradzi tylko malowanie. A skoro jest to nie nasza wanna (wynajmujemy dom), to nam wystarczy to co jest.
Drugą rzeczą jaką chciałam pokazać to:


Szukałam spray'u ochronnego do włosów innej firmy ale w Rossmanie nic nie znalazłam. Owszem maseczki, odżywki, ale nic w spray'u. Chcę ochronić swoje włosy przed gorącym powietrzem bo 2 razy w tygodniu suszę je suszarką i średnio raz na tydzień prostuję, więc żal mi ich tak męczyć zwłaszcza że są już takie długie i mają kolor taki jaki chciałam. Spray Isana do włosów kosztował 8,49zł. Dzisiaj wypróbuję, chociaż pewnie zbyt dużego efektu nie zobaczę ale może inaczej będą się prostować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz