niedziela, 31 marca 2013

TAG: Kocham wiosnę

Przyznam, że podejrzałam temat tego postu na YouTube, ale tak mi się spodobał, że postanowiłam też go zrobić.
1. Ulubiony wiosenny lakier do paznokci.

 Bo ma taki kolor jak niebo wiosną. Ale po Świętach dostanę kilka nowych lakierów więc może się zmienić:)

2. Ulubiony wiosenny produkt do ust.

Jako że nie znoszę mieć posmarowanych ust czymkolwiek, to toleruję tylko pomadki ochronne. A ta pachnie ślicznie i nie smakuje jak smalec...

3. Ulubiona wiosenna sukienka.


Nie mam sukienki, więc dałam tylko inspiracje. Nie mam bo nie lubię sukienek...

4. Ulubiony wiosenny kwiat.

Żonkil ze względu na wiosenne kolory.


Hiacynt bo tak cudownie pachnie


Tulipan bo jest tak wiosenny i ma w sobie ten urok.

5. Ulubione wiosenne akcesoria.


Niestety nie jestem ich posiadaczką jednak mnie inspirują.

6. Najbardziej ekscytujący wiosenny trend.


Podobno modne będą/są pastelowe makijaże... Śliczne ale czy się odważę wypróbować na sobie???

Bo jeśli chodzi o modę to podobno także pastele. I to najbardziej lubię.

7. Ulubiona wiosenna świeca.

Nie mam ulubionej świecy, jeśli chodzi o zapach jaki powinien według mnie unosić się w moim domu wiosna to ten:

Olejek pomarańczowy do aromaterapii- kilka kropel do kominka i już jest super.

8. Ulubione wiosenne perfumy/mgiełka/zapach.


Już je pokazywałam. Woda toaletowa Yves Rocher. Ulubiona na wiosnę, bo jak się nią spryskam to pachnę jakbym wyszła z bzu:)

9. Jaka jest u ciebie wiosna.

Proszę bardzo. Niedziele Wielkanocna, a za oknem śnieg i ulewa... Nie chciało mi się wychodzić dalej poza dom, więc zdjęcie robiłam z drzwi bo za bardzo padało.

10. Co jest najlepsze według ciebie w wiośnie.

Wiosenne ciepełko: 
Zieleń młodych listków i trawki: 

No i ten charakterystyczny zapach wiosny, który da się poczuć tylko na wsi. Zapach poruszanej przez kiełki roślin ziemi i zapach pączków na drzewach. Uwielbiam to. 

11. Czy lubisz wiosenne porządki.

Po części. Lubie sprzątać w ogródku, grabić trawnik, bo zawsze znajdę młodą trawkę i pączki wyrastających kwiatków. Lubie przycinać krzewy i ogólnie wszystko co trzeba robić na wiosnę na zewnątrz. Bo w domu to lubię wieszać świeże, pachnące firanki, umyć podłogi w kwiatowym płynie i porządnie wywietrzyć przy tym dom, i czekać na słoneczku aż podłogi wyschną. A wieczorem położyć się do łóżka w pachnącej, wywietrzonej pościeli. 

12. Twoje plany na święta.

No cóż, plany lubią się zmieniać, aja szczerze tego nie cierpię. Dziś minęła już połowa Wielkanocnej Niedzieli, my nadal odpoczywamy w domowych pieleszach, dopiero obiad będę robić, wieczorem do kościółka i potem może zahaczymy o jakąś rodzinkę. A na jutro plan taki, żeby jechać do rodzinki do Krakowa. No zobaczymy. 

To tyle na dziś. Pa...

czwartek, 28 marca 2013

Tęsknię:(

Nie mam jakoś weny do pisania:(
Zresztą nie robię też żadnych zakupów,a nie mam też pomysłu na posty. Jutro jadę z na przedświąteczne zakupy, czego nienawidzę. Znowu kolejki przez cały sklep:/
Może jeszcze dziś, albo w ciągu najbliższych dni zamówię sobie kilka nowych lakierów do paznokci ze strony fajnepaznokcie.pl. A kiedy je dostanę to tym bardziej nie wiem.
nie mam weny do pisania bo zasmuciło mnie to, ze musimy wyjechać za granicę, żeby się czegoś dorobić. A najbardziej boję się tego , że wkońcu wyjdzie tak, że mój mąż wyjedzie a ja zostanę sama :(

A czemu taki tytuł postu? Bo zwyczajnie tęsknię za wiosną i za ciepłem:( a na dodatek przed chwila w tv powiedzieli że zimowa aura może potrwać do maja... Czyli dobrze mówią ludowe przysłowia, ze jak w Czterdziestu Męczenników zimno to tak będzie jeszcze 40 dni. A Męczenników było chyba 10 marca... Przysłowia mówią też o powodzi...



Nie, to nie są zdjęcia aktualne... niestety:(

wtorek, 26 marca 2013

Fryzury

Miało dzisiaj nie być posta. Jakoś ostatnio nie mam weny do pisania, no i w sumie nie mam o czym pisać.
Dzisiaj pokażę jakie fryury robiłam w zeszłym roku z nudów. Wczoraj też próbowałam ale odechciało mi się.










sobota, 23 marca 2013

Przeróżne zakupy+ "recenzja" (?)

Wczoraj miałam w mieście kilka załatwień, więc pojechałyśmy z siostrą. Tak w sumie to bardziej byłam za kierowce dla siostry, ale przy okazji ja też załatwiłam kilka rzeczy i dzięki temu dzisiaj na tak ogromny mróz nie muszę nigdzie jechać.
Wstąpiłam do sklepu zielarskiego i kupiłam sobie ziele pokrzywy i skrzypu, które piję na moje włosy.



Jedna paczka kosztowała 1,80 zł a druga 1,90 zł, kupiłam po dwie, a starczą mi na kilka miesięcy, przy czym nie piję regularnie bo zapominam.
Nie wiem czy to zasługa tych ziółek czy mycia włosów szamponem z olejkiem rycynowym, ale siostra wczoraj powiedziała mi, że moje włosy dużo łatwiej się rozczesują niż jej i mniej mi ich wypada przy czesaniu. Jakby tak pomyśleć o tym wypadaniu włosów, to rzeczywiście mniej mam włosów na szczotce podczas rozczesywania. Ale jednak to chyba zasługa ziółek bo olejek rycynowy siostra też używa.

Następny mój zakup to maseczka.

Kupiłam ja w Biedronce, kosztowała 1,49 zł. Póki jest zima to muszę stosować coś co nawilży moją skórę.

Jeszcze wpadłyśmy do drogerii Laboo, żeby zorientować się w cenach kilku rzeczy. Siostra kupiła sobie przy okazji farbę do włosów a ja takie dwie rzeczy:


Chusteczki do higieny intymnej z Marion. Cena 2,45 zł za 10 sztuk w opakowaniu. Skusiał mnie tak niska cena, zobaczymy ile są warte.
A drugi mój zakup to pianka koloryzująca do włosów. Tak, zaszalałam, ale czy odważę się ją użyć?? Barwi włosy na różowo, kolor utrzymuje się od 5 do 8 myć. Kosztowała 8,75 zł. Może po świętach jak juz wiosna na dobre przyjdzie.


A teraz jeszcze taka jakby "recenzja" albo refleksja o żelu do pielęgnacji okolic intymnych Provag, którego próbki otrzymałam. Żel to żel, więc byłam pewna, że stosuje się go do mycia okolic intymnych. A wcześniej nie przeczytałam co pisze z tyłu, dopiero po użyciu przeczytałam:P bo skąd mogłam widzieć, że to stosuje się jako lekarstwo a nie do mycia.
Jeżeli by to był żel do mycia to niestety nie chciałabym go więcej używać. Dziwnie się rozprowadzał na skórze, po spłukaniu go skóra była dziwnie nieprzyjemna w dotyku, a zapach tego żelu sprawiał, że zrobiło mi się niedobrze. Taki jakiś kwaśno-gorzki fuuuj. No ale przypominam ,że ja go źle użyłam, bo ten żel stosuje sie przy łagodzeniu podrażnień, coś jak maść. Smaruje się na noc i nie zmywa. Dobrze, że się dowiedziałam po użyciu hehe. Ale mam jeszcze drugą próbkę, więc ta poczeka na odpowiedni moment.
Ale mimo wszystko zapach tego żelu mnie odrzuca, chociaż w opiniach piszą, że jest bezzapachowy. No cóż, do mycia okolic intymnych nadal preferuję Lactacyd Femina i nie zamienię go na żaden inny. Miałam problemy z infekcjami, ale teraz mam już spokój, no i myślę że to dzięki niemu.

czwartek, 21 marca 2013

Syoss+koszyczki

Wczoraj wieczorem pojechałam z mężem do supermarketu SPAR na spożywcze zakupy, przy okazji postanowiłam kupić sobie szampon, bo ten który miałam do tej pory sprawiał, że po umyciu a przed nałożeniem odżywki włosy były sztywne, twarde i szorstkie. Jednym słowem obrzydliwe. W sklepie nie było zbyt wielkiego wyboru. Albo Joanna, ten za 3 złote, albo Schauma czerwony albo dwa rodzaje Syoss w promocji za 10,99zł i na niego się skusiłam bo w reklamach taki zachwalany. I teraz nie wiem czy nie zrobiłam błędu. Może jednak Schauma byłby lepszy. Co prawda jeszcze go nie użyłam, dopiero jutro bo bedę mieć farbowane włosy, ale z tego co czytałam na wizaż.pl to aż się boje go użyć. Pochwał niewiele, krytyki mnóstwo- włosy sianowate, łupież, uczulenie (!). mam nadzieję, że ze mną nie będzie aż tak źle...No cóż, człowiek uczy się na błędach, jak będzie zły to oddam mężowi tak jak ten wcześniejszy:P a przestawię się na zwykły z Biedronki Natei:)


Szampon Syoss nadaje połysk i wygładza, do włosów matowych i bez połysku


A to jeszcze koszyczki, które zrobiłam.


środa, 20 marca 2013

Mętlik

Nie chce mi się pisać czemu mam mętlik w głowie... Po prostu mi się nie chce. Wszystko mnie dołuje ;(
Zima na wiosnę to tylko jeden z powodów. Nic mi się nie chce, nawet posta ze zdjęciami dawać.
Zresztą i tak nikogo to nie obchodzi bo oprócz mnie kilka osób ogląda mojego bloga.
Źle mi jest i to wszystko. Boję się co będzie za tydzień, za miesiąc czy za pół roku. I to nie jest taki zwykły niepokój o przyszłość. To jest strach, jak rozwiną się te problemy, które już nas dręczą.
Powiem tak szczerze, że nawet miałabym jakie zdjęcia dać do postu ale nie chce mi się.
Zresztą kto czyta bloga normalnej kobiety i to jeszcze takiej, która nie pokaże swojej twarzy. Teraz powodzenie maja blogi modowe i takie których właścicielki mają też konto na YT z vlogami. Ja konto mam ale nie w tym stylu.
Tyle, bo nie mam ochoty na pisanie:(

wtorek, 19 marca 2013

Katalog+próbki

 Wczoraj listonosz przyniósł mi 3 duże koperty. W pierwszej był katalog Marizy.

W wiosennym katalogu- do pobrania także tutaj, wody toaletowe Subtittle w trzech zapachach, do tego perfumetki- ich odpowiedniki, cienie w tęczowych kolorach, nowości w postaci maseczek, peelingu i żelu do mycia twarzy, oraz ostatni dzwonek na produkty 25+, 35+ i 45+. Widzę że ten katalog jest dużo ciekawszy od poprzedniego i jak mi się uda to na coś się skuszę.

A z próbek to dostałam przesyłkę od firmy IBSS Biomed za konkurs z tej strony.

W środku był list, poradnik intymny- jak być niedostępną dla bakterii i grzybów, kalendarzyk na 2013 rok, kalendarzyk menstruacyjny i dwie saszetki żelu Provag- do ochrony, pielęgnacji i łagodzenia podrażnień okolic intymnych. Chociaż od dawna stosuje Lactacyd Femina i jestem z niego zadowolona, to z chęcią wypróbuję tą nowość

A w trzeciej kopercie były próbki od Ziaji. Pisałam im maila z prośba o próbki dla skóry suchej, wrażliwej i podrażnionej i mimo że odesłali mi, że nie przysyłają próbek i napisali poradę jakie preparaty stosować to i tak dostałam kilka próbek i jestem bardzo zadowolona.  Z chęcią wypróbuję i jak się sprawdzą to kupię produkt pełnowymiarowy.


W kopercie było:
ulotka z produktami Ziaja Med.
ulotka z produktami Ziaja z bio olejkami
próbka kremu ujędrniającego na dzień Ziaja Med profi;aktyka zmarszczek
próbka kremu redukującego podrażnienia na dzień Ziaja Med skóra sucha, wrażliwa
próbka kremu na dzień i na noc z bio olejkiem arganowym dla skóry bardzo suchej i podrażnionej,
próbka kremu na dzień i na noc z bio olejkiem z awokado do skóry suchej, zmęczonej
próbka kremu na dzień z bio olejkiem z pestek winogron do skóry wrażliwej, mało elastycznej.
Jak widać sporo tego:)
recenzję na pewno zamieszczę:)

poniedziałek, 18 marca 2013

Niedzielny obiad

Dzisiaj przepis na pyszną pieczona pierś z kurczaka, którą zrobiłam wczoraj na obiad.

Oto składniki: dwie połówki piersi z kurczaka (bo na dwie osoby), olej, ulubione przyprawy. Ja dałam marynatę staropolską do mięs i drobiu, majeranek i paprykę mieloną ostrą.

Piersi polać kilkoma łyżkami oleju, posypać przyprawami i natrzeć je nimi, przykryć folią aluminiową i wstawić do lodówki na godzinę.  Potem piec  piekarniku około 40 minut.

Tak wygląda gotowy obiad. Mięsko jest pyszne i zdrowsze od smażonego. Do tego surówka z sałaty, pomidora i cebuli w sosie paprykowo-ziołowym winegret.

niedziela, 17 marca 2013

Real

W zeszłym tygodniu w Tarnowie otwarto sklep Real, zamiast Carrefour. Nie byłam na otwarciu ale kilka dni później. Pojechaliśmy tam bo mąż dostał z pracy bony, a potrzebował kilku rzeczy więc zdecydowaliśmy się na Reala zamiast Tesco w Galerii.
Jestem zawiedziona Realem. O wiele lepiej było jak był Carrefour. Była masa ubrań i butów za grosze, które zawsze na jakiś czas wytrzymywały używanie. Teraz w Realu jest tylko jedna "uliczka" z drogimi i marnej jakości szmatami :/.
Po zakupach żałowałam, że nie pojechaliśmy jednak do Tesco.
A to są rzeczy które kupiłam w Realu.

Pudełko, chyba 8-litrowe. potrzebowałam na proszek do prania bo nie cierpię trzymać proszku w workach. kosztowało 10 zł. Były do wyboru 3 kolory, ten jest fioletowy.

Klawiatura na usb, firmy Watson, nie pamiętam ile kosztowała. kupiłam bo moja w laptopie coś szwankuje, a i teraz nie muszę sięgać daleko do laptopa i mogę siedzieć dalej od monitora.

Farba z rozjaśniaczem, już ją miałam w lutym. Mam odrosty i muszę je ufarbować przed Wielkanocą. A zrobię to wcześniej to przynajmniej na Święta moje włosy będą bardziej naturalnie wyglądać, a w razie za żółtego koloru to nałożę jeszcze farbę Joanny, którą też już tu pokazywałam. Kosztowała 12,99zł, o ile dobrze pamiętam to w Rossmanie tyle samo kosztuje, ale za to w innej drogerii w miasteczku tańsza.

Moje ukochane Mullermilk:) Musiałam je pokazać bo je uwielbiam. Zawsze kupowałam pistacjowe, teraz wzięłam na próbę kokosowe i też jest pycha...

A tulipanki kupił mi mąż, ale kolor wybrałam sama. dziś już są bardziej rozkwitnięte i podniosły się do góry, a zdjęcie robiłam wczoraj.

piątek, 15 marca 2013

Surówka do obiadu

 Często robię do obiadu takie wymyślane surówki, ostatnio mi i mężowi posmakowała sałatka z sałaty lodowej i sosów w proszku z Biedronki. Przepis pod zdjęciami.


Składniki: główka sałaty lodowej, jogurt naturalny, pomidor, kilka łodyżek szczypiorku(wyhodowałam własny), sos sałatkowy Culineo jogurtowo czosnkowy z Biedronki- jedna torebka.


Sałatę porwać na drobne kawałki, pomidora i szczypiorek pokroić, jogurt wymieszać z sosem z torebki.


Wszystko wymieszać razem, przyozdobić. Ja nie dawałam żadnych przypraw oprócz tego sosu w proszku
Jeszcze takie małe uwagi. Surówka też jest pyszna gdy zamiast pomidora damy ogórka zielonego. Zresztą można dać to co się lubi. Pyszna jest nawet sama sałata lodowa z sosem. A propos sosu, smakuje on identycznie jak sos tzatziki z torebki wymieszany z jogurtem.
Smacznego:)

czwartek, 14 marca 2013

Koszyczki hand made

Kiedyś razem z siostrą oglądałyśmy różne dzieła DIY i widząc szpilki wbite w jakiś przedmiot, już nie pamiętam co, przypomniało mi się, że lata temu, w szkole podstawowej też coś takiego robiłam. Siostra mi przypomniała, że były to koszyczki z mydła. Wyszukałyśmy na necie jak one wyglądały i jak mniej więcej się je robiło i złapałam bakcyla. Zrobiła trzy. Jeden był próbny, drugi tak dla siebie, a trzeci już mam zamówiony u kuzynki. zrobiłabym jeszcze więcej ale nie ma zbytu a tyle ich w domu nie będę trzymać:)

To mój pierwszy. Ładnie mi wyszły kwiatuszki, troszkę ogólnie jest szeroki ale może być jak na pierwszy raz:)

Ten zostawiam dla siebie, lub może znajdzie się ktoś, kto go zachce:P kwiatki to białe krokusy, na zdjęciu ich nie widać za bardzo bo światło się odbiło.

A ten dla kuzynki i chyba najładniejszy. Kwiatki są żółte. Wywnioskowałam że bardzo ważny jest tutaj kształt mydła. Bo ten wyszedł najlepiej.