sobota, 2 sierpnia 2014

Ulubieńcy lipca

Co prawda jest już sierpień, ale chyba na tym polega ten post, że dodaję to co najbardziej polubiłam w lipcu. Są to ulubieńcy kosmetyczni i niekosmetyczni.

Zaczynam od kosmetycznych:

Maska do włosów Kallos Keratin z proteinami mleka. Pisałam o niej w poście TUTAJ, więc nie będę się o niej rozpisywać. A to dlatego, że wkrótce pojawi się recenzja o niej.:

Maskara Eveline 3D Glam Effect. Kupiłam ją pod koniec czerwca, ale używałam cały lipiec i mi się spodobała. Myślę, że o niej też napiszę recenzję, wraz z pokazaniem na zdjęciach efektu:


Poczwórne cienie do powiek Eveline. Nr 01. Tu mogę krótko coś o nich napisać. Też kupiłam je pod koniec czerwca na wesele przyjaciółki. Wybrałam takie kolory bo chciałam coś z granatem i grafitem. Kosztowały parenaście złotych, coś około 14 chyba. Kolory są delikatne, chociaż ten najciemniejszy jest mocno napigmentowany i używam go malutko. Jeśli chodzi o utrzymywanie się na powiece to na pewno kilka ładnych godzin się utrzymują, nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć ile, ale 6 godzin na pewno. Nie zwijają się, to też plus. Poniżej zdjęcie paletki a pod nim swatch:


A teraz niekosmetyczni ulubieńcy.
Jeśli chodzi o jedzenie to nie może mi nic przyjśc do głowy, oprócz tradycjnie od dzieciństwa pomidorków z cebulka i mlekiem z odrobiną śmietany. Tym mogłabym się żywić cały rok. Zeby tylko pomidory smakowały tak jak o tej porze roku.
Napój ostatnio posmakował mi taki z Biedronki za 0,69zł. Ma fajny smak bo nie jest bardzo słodki i nie jest intensywny. Coś bardziej jak woda smakowa. Ja piłam do tej pory ten z ekstraktem z jagód acai i stevii, ale jest jeszcze też drugi z kofeiną.

Nie wiem czy gdzieś o tym pisałam, ale od kilku lat uwielbiam kupowac ksiązki w stylu albumów podróżniczych czy po prostu przewodniki. Te drugie kupuję tylko jak jestem gdzieś na wycieczce- traktuję to jako pamiątkę. A te pierwsze uwielbiam czytać i oglądac zdjęcia. Właśnie jakieś dwa tygodnie temu w miejscowym Tesco kupiłam dwie takie małe i co prawda cienkie książki, ale zawierające dużo ciekawych informacji. Byłe wtedy wszystkie książki przecenione. Ja kupiłam te, każda po 4,99zł:

Filmu ulubionego nie mam, bo w lipcu zajęta byłam oglądaniem mojego ukochanego serialu "Zbuntowany Anioł". Serial ten leci w Tv Puls i Tv Puls 2, ale ja się uparłam i obejrzałam wszystko na YouTube. Serial oglądałam pierwszy raz jak miałam jakieś 14-16 lat i przyznam, że nie wiele z niego pamietałam, a poza tym, wtedy całkiem inaczej patrzyłam na świat. Teraz oglądając ten serial podeszlam do niego z uczuciem i przyznam, że zauroczył mnie w nim Ivo- główny męski bohater:) i co najciekawsze- zauważyłam, że mój mąż jest do niego podobny. Tu macie pierwszy odcinek:

Ściągałam jakiś czas temu na pendrive'a przeróżne piosenki i dla przypomnienia dawnych czasów, kiedy miałam bardziej rockowy styl, ściągnełam sobie piosenki zespołu The Rasmus, bo jego uwielbiałam jakieś 10 lat temu. Urzekła mnie ta piosenka:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz