wtorek, 3 grudnia 2013

Zbiorowy haul zakupowy

W ostatnich dniach zakupiłam sporo rzeczy, większość za bony, któe mąż dostał w pracy. Cóż się będę rozpisywać. To co wypróbowałam to od razu ocenię, a co nie, to napewno jeszcze do tego wrócę, już po wypróbowaniu.






Lakier za 1,89 zł, w markecie. Jedna warstwa wystarczy.

Tą wodę toaletową kupiłam przypadkiem, jak byłam po coś w hurtowni chemicznej.Czekałam na panią z obsługi i stały takie buteleczki, a pudełka były bardzo podobne do opakowań z serii "Jabłuszka" DKNY.  No i wybrałam ten zapach- idealna "podróbka" Be Delicious za kilkanaście złotych. Uwielbiam.

Wydaje mi się, że troszkę za ciemny odcień ma, ale jak nakładam cieniutką warstwę i dobrze wcieram to jest ok. 

Litrowy płyn do kąpieli z Rosmanna.  BYł w promocji za 5,99 zł i się skusiłam. Pięknie pachnie, jak róże w bukiecie. Ale te pachnące :)

Odżywka do włosów. Duża, bitla i baaaardzo wydajna, odrobina wystarczy i włosy są mięciutkie. 

Świetny szampon do oczyszczenia włosów. Śliczny zapach, zero parabenów. Jedyna wada to taka, że słabo się pieni i mało wydajny, ale tani.

Do tej pory używałam płynu Lactacyd Femina, ale chciałam spróbować czegoś tańszego (5,99zł) i jest ok. ładnie pachnie i bardzo wydajny. 


Mini wkładki higieniczne. Troszkę śmieszne, malutkie, ale ok.

Wybielacz w saszetkach. Kupiłam żeby wybielić poszarzałe firanki. Niestety nie poradził sobie. 

Biedronkowy odświeżacz powietrza. Zapach pomarańczy-ten który uwielbiam.

Tradycyjna farba do włosów, zakupiłam dwa opakowania bo były w promocji w drogerii Laboo, po 4,99 zł





Etui na telefon za 10,50 z przesyłką. Zakupiłam na allegro, jakby ktoś był zainteresowany, mogę dać namiary na sklep, maja dużo gadżetów do telefonów.

Eyeliner z Miss Sporty. Ma końcówkę jakby z gąbeczki, coś jak pisak i dlatego fajny, bo wcześniej miałam pędzelek. 

Odcień perłowy, cena 4,89zł, numer 25. Szybko schnie, jedna warstwa świetnie kryje. Super duży pędzelek. 

Lubię zapach oliwek, a że nie znalazłam kremu z Eveline Extra Soft Biooliwkowy Luksusowy krem, który był super, to kupiłam z Ziaji, bo wiem że będzie dobry dla mnie i dla męża.

Moja ulubiona odżywka w sprayu







Siostra chwaliła olejki do kąpieli, więc kupiłam taką saszetkę. Skusił mnie podpis- olejki mandarynkowy, grejpfrutowy i cytrynowy. A ja takie zapachy uwielbiam najbardziej na świecie. No i nie myliłam się. To była chyba najprzyjemniejsza kąpiel w moim życiu. Szkoda że nie widziałam tego olejku w butelce nigdzie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz